Forum Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Strona Główna Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci
Forum Stowarzyszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W chlebaku niemieckiego żołnierza

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Strona Główna -> Ekwipunek i wyposażenie Luftwaffe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiler



Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 3477

PostWysłany: Sob Lis 17, 2007 10:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oprócz broni, munduru i wyposażenia niemieciemu żołnierzowi towarzyszyło wiele innych przedmiotów, na ogół nie związanych z walką. Proponuję w tym wątku wrzucać opisy i ciekawostki na temat takich przedmiotów.

Zacznę może od Coca-Coli w WH:

W III Rzeszy przed 1939 rokiem istniało 43 rozlewnie, a rozpowszechnianiem zajmowało się ponad 600 lokalnych dystrybutorów. Napój ten był podobno promowany przez samego Hitlera (zadeklarowanego abstynenta, prowadzącego kampanię przeciw alkoholowi i papierosom) oraz naczelne dowództwo, dlatego też jego produkcji nie zastopował nawet wybuch wojny. Co więcej, Blitzkrieg przyczynił się do rozpowszechnienia tego napoju na zajętych przez Niemców terytoriach.

Jednak koleje wojny sprawiły, że "demoralizujący amerykański napój", mimo że bardzo lubiany przez elitę III Rzeszy, musiał zniknąć z półek. Mimo usilnych zabiegów Maxa Keitha - głównego dystrybutora w Niemczech, wprowadzano kolejne utrudnienia, m.in. restrykcje w imporcie półproduktów do wyrobu napoju. Napój często był reklamowany w prasie (m.in. w "Die Wehrmacht"), jednak bardzo duży spadek konsumpcji wywołała informacja, jakoby napój był "koszerny" (co jest rzeczywiście prawdą: w 1935 roku Rabbi Tobias Geffen poświadczył ten fakt, po tym jak firma dokonała kilku niewielkich zmian w doborze składników)[1]. Mimo to Keithowi udało się do końca wojny utrzymać na rynku, a to dzięki stworzeniu napoju, nie wymagającego egzotycznych półproduktów takich jak liście koki - tak właśnie powstała Fanta Wink



[1] źródło - Wikipedia: http://en.wikipedia.org/wiki/Coca-Cola

Na podstawie:
http://www.snopes.com/cokelore/fanta.asp

Dodane po 17 sekundach:

Pora na kolejny produkt:

"Scho-ka-kola" - pod tą nazwą kryje się czekolada wzmacniająca stworzona w 1935 roku przez firmę Hildebrand, Kakao- und Schokoladenfabrik GmbH. Na rynek wprowadzono ją w czasie Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 roku, jako „czekoladę sportową”.

Podstawowymi składnikami były: kakao (58 %), palona kawa i nasiona koli (2,5 %). Zawierała ona około 0,15 % kofeiny (zawartość ta zależała od okresu: różne partie miały różne zawartości, np. 1939 - 0,2 %, I/1941 - 0,1275 %). Ponieważ dostęp do innych wzmacniaczy (pervitin, alkohol) był na froncie bardzo ograniczony, Scho-ka-kola stała się głównym "energaiserem" (jeśli można to tak nazwać) niemieckiej armii (nadano jej przydomek „czekolady lotniczej”).

Scho-ka-kola jest produkowana do dziś przez firmę Stollwerck AG z Kolonii i sprzedawana głównie na stacjach benzynowych, jako alternatywa dla kawy i środków farmakologicznych do podtrzymywania sprawności podczas jazdy.

Tutaj ciekawy filmik na temat historii produktu:

http://www.scho-ka-kola.de/?a=rekord&b=marke

_________________
Pozdrawiam

Przemek "kiler"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kiler



Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 3477

PostWysłany: Wto Gru 11, 2007 7:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tutaj kolejny przedmiot: Pasta do butów Lodix wyprodukowana w Kłajpedzie. Posiada dwujęzyczne litewsko-niemieckie napisy, więc zapewne wyprodukowano ją przed aneksją Kłajpedy w 1939 roku.


_________________
Pozdrawiam

Przemek "kiler"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kiler



Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 3477

PostWysłany: Wto Kwi 29, 2008 6:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kolejnym elementem, który w swoim chlebaku mógł mieć szary grenadier był zestaw do szycia. Był to wbrew pozorom bardzo ważny element. Nieraz ratował żołnierza, który na przepustce zgubił guzik, przed dociekliwymi "Kettenhunde", gotowymi anulować urlop za byle uchybienie. Używano najróżniejszych wzorów: od specjalnie produkowanych "Kameradenhilfe" po zabrane z domu zestawy, a nawet zdobyczne komplety.

Trochę na temat można poczytać tutaj:

http://www.dererstezug.com/SewingKits.htm

Poniżej prezentuję moją replikę fabrycznego "Kameradenhilfe" firmy "Drahoma":







W skład zestawu wchodzi komplet najróżniejszych igieł (nie liczyłem, ale chyba ze 30 sztuk), zestaw guzików zapasowych i 3 szpulki nici. Ciekawostka- nici nawinięte są na kartoniki, na których nadrukowano obustronnie niemieckiego żołnierza. Napis głosi: "Soldaten z. Aus-schneiden". Chyba na wypadek, gdyby niemieckim frontowcom zachciało się bawić żołnierzykami Rolling Eyes

_________________
Pozdrawiam

Przemek "kiler"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Strona Główna -> Ekwipunek i wyposażenie Luftwaffe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum