|
Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Forum Stowarzyszenia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melescul
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 1337
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2009 3:31 pm Temat postu: |
|
|
wielebny napisał: |
Nie rozumiem słowa kompromitacja. Czyja? Z jakiego powodu?
Proponowałbym sprawdzić daty, kiedy została zaproponowana pożyczka,
kiedy podpisane stosowne umowy, kiedy kredyt został uruchomiony,
kiedy Polacy skończyli testować sprzęt na który się zdecydowali
(podpowiem - w drugiej połowie sierpnia '39), a potem zarzucać
Francuzom i Brytyjczykom, że czegoś nie zrealizowali na czas,
bo tak się głupio składa, że akurat z tych umów się wywiązali.
Problem w tym, że w Polsce nie było już komu tego odebrać. |
Ot właśnie tego podejścia mi brakło u Peipera. Żeby nie mieszać dostaw broni i pomocy militarnej w formie działań zbrojnych. I nikt tutaj (przynajmniej ja) nie zaprzecza wywiązaniu się na tym polu, w sensie rozpoczęcia dostaw.
Idzie zasadniczo o sposób myślenia kolegi Peipera w ocenianiu dorobku Francuzów, jeśli idzie o wypełnianie (i planowanie) sojuszu z Polską. O dobór argumentów, śliski i wybiórczy. Raz każe Peiper docierać do źródeł, chwilę później psychologizuje i każe się powoływać na mentalność narodu francuskiego, ukształtowaną przez wydarzenia I wojny światowej. To takie wieczorkiewiczowanie na ekranie - fakty są dobre, kiedy pasują do tezy, a kiedy nie, to stawiamy na "klimat" i "wicie rozumicie".
Jaki np. ma związek moje przebieranie się w mundur LW z moją wiedzą na temat lotnictwa francuskiego (akurat o lotnictwie francuskim wiem więcej niż o mundurze LW, ale to przypadek. Podobnie mógłbym oczekiwać od rekonstruktora SS wiedzy o wyrobie porcelany, bo się tym SS też zajmowało. WIEM, że nie Waffen SS)
I ogólnie, martwi mnie, w jak "legalistyczny" sposób zaczęto tu i ówdzie patrzyć na historię. Z Peipera wywodów wynika, że Francja zrealizowała swoje zobowiązania i w ogóle jest git. I z jednej strony faktycznie trudno się czepiać. Cele ograniczone, warunki umowy itd. Ale wtedy złośliwie wkracza zdrowy rozsądek i ciągnąc człowieka na skróty, daje taką syntezę: sojusze zawiera się po to, aby uzyskać korzyści, zaś sojuszników znajduje się obiecując im także korzyści. Czerwiec 1940 wskazuje, że żadna ze stron w tym sojuszu realnych, ostatecznych korzyści nie uzyskała, ergo sojusz był błędnie pomyślany lub źle zrealizowany. I tyle.
I powoływanie się na realizację sojuszu wedle punktów to trochę jak dzisiejsze powoływanie się w życiu publicznym na "procedury" Zabójca Olewnika powiesił się, ale luzik, bo wszyscy odpowiedzialni działali wedle procedur. Czyli ok., bo nikt nie beknie, i wszyscy śpią spokojnie, a że mleko się przy okazji wylało, to już detal. Sojusz obu naszych krajów nie uratował i szukanie innych "procedur" weryfikacyjnych będzie zawsze drugorzędne.
Fakt, przesadą jest obarczanie Francji za naszą klęskę. Nawet jeśli Francja pograła z nami troszeczkę jak teraz USA z Gruzją (nie zjedzcie mnie, analogia jest bardzo powierzchowna) to myśmy też mocno przespali czas dowojenny. Ale wiecie, zależy mi na tym, żeby nie tworzyć takich gładkich "prawd forumowych" jak ta o 200% bo to mąci niektórym w głowach.
Poza tym Peiper uderzył w czuły punkt - bo o niewielu rzeczach nie zdarza mi się odnośnie II Wojny Światowej myśleć tak często, jak o tym, czy w swoim czasie właściwa analiza sytuacji pozwoliłaby demokracjom zachodnim uniknąć sześcioletniej rzezi... _________________ "Kiedy kradnie jeden cz?owiek - to kleptomania, kiedy kradnie ca?y naród - to Germania" (Bogdan Wojdowski) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz dodawać załączniki na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|