Forum Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Strona Główna Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci
Forum Stowarzyszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Masakra w Dachau, 29 kwietnia 1945r.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Strona Główna -> Kantyna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
HUBI



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 561

PostWysłany: Czw Sty 24, 2013 3:40 pm    Temat postu: Masakra w Dachau, 29 kwietnia 1945r. Odpowiedz z cytatem

Oglądając ostatnio film "Wyspa tajemnic" z 2010r. utkwił mi w pamięci jeden z wątków kiedy to żołnierze amerykańscy rozstrzeliwują grupkę SS-manów w obozie koncentracyjnym w KL Dachau pod koniec wojny.
Idąc tym tropem trafiłem na ciekawe, a zarazem mało znane wydarzenie z frontu zachodniego, a mianowicie masakra na strażnikach SS i członkach Waffen-SS jaka miała miejsce 29 kwietnia 1945 roku w KL Dachau, w dniu wyzwolenia obozu, dokonana przez amerykańskich żołnierzy i oswobodzonych więźniów. W jej wyniku zamordowano 560 "esesmanów" (członków załogi obozu i żołnierzy Waffen-SS).

Osobiście raczej nie będę się wypowiadał bo swoje zdanie na ten temat mam wyrobione i jak to mówią:
- "Każdy kij ma dwa końce"
- "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie"
...



Przebieg zdarzeń

Według relacji płk. Howarda A. Buechnera, 29 kwietnia 1945 o godz. 6.00 nowy komendant obozu SS-Obersturmführer Heinrich Skodzensky, na porannym apelu wydał rozkaz o poddaniu kacetu. Skodzensky, samozwańczy komendant Dachau, swoją funkcję pełnił zaledwie od poprzedniego dnia wieczorem, kiedy to właściwy komendant Martin Weiss uciekł wraz z grupą swoich popleczników. W tym momencie, pod jego rozkazami znajdowało się 560 "esesmanów" – strażników obozowych oraz żołnierzy Waffen-SS z lazaretu znajdującego się na terenie obozu oraz przebywających tam karnie. Około godz. 10.55 Skodzensky wyszedł naprzeciw oddziałom amerykańskim zbliżającym się do obozu i oficjalnie go poddał. Został jednak zastrzelony w niejasnych okolicznościach, prawdopodobnie przez jednego oficerów amerykańskich – dowódcę kompanii "I" p.por. Williama P. Walsha lub jednego z więźniów, któremu Walsh wręczył "peem" z propozycją egzekucji. Amerykańskim oddziałem, jaki tego dnia stanął u bram obozu był 3. batalion ze 157. pułku piechoty 45. dywizji piechoty amerykańskiej 7. Armii pod dowództwem p.płk. Felixa L. Sparksa. Wcześniej, przy drodze dojazdowej do obozu Amerykanie natknęli się na stojący na bocznicy kolejowej pociąg ewakuacyjny z Buchenwaldu. W ponad 30 odkrytych wagonach znajdowało się ok. 5000 więźniów, z których większość była martwa, a 1300 w stanie agonalnym. O 11.00, kilka minut po oficjalnej kapitulacji i śmierci Skodzensky'ego, Amerykanie zajęli obóz. Tu, odkryli komorę gazową i dwa przyległe do niej pomieszczenia wypełnione po sufit ciałami zagazowanych więźniów. Mniej więcej pół godziny później, będąc pod wrażeniem tego co zobaczyli w obozie i na bocznicy kolejowej, amerykańscy żołnierze zabili 122 wziętych do niewoli "esesmanów", nie przeciwstawili się również samosądom, dokonywanym przez oswobodzonych więźniów na członkach załogi obozowej (zginęło w nich 40 osób). Około godz. 12.00 zabójstwa zostały przerwane przez p.płk. Sparksa – w rękach Amerykanów wciąż pozostawało 358 jeńców niemieckich, głównie rannych z obozowego lazaretu. Kilka minut później od ognia ckm-u zginęło kolejnych 12 żołnierzy niemieckich – zastrzelił ich żołnierz amerykański, który był przekonany, że ma miejsce próba ucieczki. Po tym incydencie, o 12.25 do obozu przybył gen. Henning Linden, który po krótkich negocjacjach z przedstawicielami "esesmanów" i więźniów (dr Victor Maurer) na kilka godzin przywrócił porządek w obozie. Większość więźniów powróciło do baraków. Niedługo potem pomiędzy Lindenem a Sparkiem doszło jednak do gwałtownej wymiany zdań, w wyniku której generał o 12.45 opuścił obóz. O 14.45 w obozie rozpoczęła się egzekucja pozostałych "esesmanów", podczas której por. Jack Bushyhead osobiście rozstrzelał z ckm-u 346 niemieckich jeńców. O 18.00 do obozu przybyły dalsze oddziały amerykańskie (1. batalion 157. pułku piechoty), które ostatecznie przywróciły porządek.

Kontrowersje
Masakra w Dachau, w której zginęło 560 "esesmanów" – jeńców wojennych, jest do dziś stosunkowo mało znanym epizodem ostatnich dni walk na froncie zachodnim. Jest to również wydarzenie bardzo kontrowersyjne. Z napisanej w 1989 roku relacji p.płk. Sparksa wynika, że w Dachau zginęło nie więcej niż 80 "esesmanów" i to głównie od samosądów więźniów i że jedyne ofiary żołnierzy amerykańskich to zabici przez wspomnianego szeregowca obsługującego ckm za próbę rzekomej ucieczki oraz załoga wieży strażniczej "B" (17 osób), która otworzyła ogień z km-ów do wkraczających Amerykanów. Z inicjatywy prokuratora wojskowego 7. Armii Stanów Zjednoczonych, w maju 1945 roku rozpoczęto śledztwo w sprawie wydarzeń w Dachau, które prowadził jego asystent p.płk. Joseph Whitaker. Jego szczegółowy raport Investigation of Alleged Mistreatment of German Guards at Dachau (znany również jako The IG Raport) z 8 czerwca 1945, wskazywał jednoznacznie żołnierzy amerykańskich, jako winnych i odpowiedzialnych za masakrę. Zalecał on postawienie Sparksa przed sądem wojennym. Raport i jego ustalenia zostały jednak odrzucone przez gen. Pattona, a sam dokument został utajniony. Odnaleziono go w Archiwum Narodowym (NARA) i opublikowano dopiero w 1991 roku. Wcześniej, w 1986 roku masakrę opisał w swojej książce pt. The Hour of the Avenger oficer medyczny 3. batalionu, płk. Howard A. Buechner. Pisząc o zamordowaniu 520 niemieckich jeńców wojennych przez żołnierzy amerykańskich, nazywał ją złamaniem konwencji genewskiej, według której "esesmani" od momentu oficjalnego przyjęcia przez dowódcę amerykańskiego kapitulacji obozu, byli nią chronieni. Wydarzenia te stały się również atrakcyjnym tematem dla powojennych rewizjonistów niemieckich. W 1964 roku były oficer SS Erich Kern opisał je w wydanej w Getyndze książce pod znamiennym tytułem Zbrodnie na narodzie niemieckim. Świadectwa alianckiego okrucieństwa 1939–1949 (org. Verbrechen am deutschen Volk. Dokumente alliierter Grausamkeiten 1939-1949).

W sumie podczas masakry w Dachau 29 kwietnia z 560 członków SS:
- 122 Amerykanie zabili zaraz po wejściu do obozu
- 40 zamordowali, głównie przy pomocy łopat i innych narzędzi, sami więźniowie przy biernej postawie Amerykanów
- 12 zastrzelił żołnierz amerykański, mylnie interpretując ich zachowanie jako próbę ucieczki
- 346 rozstrzelał por. Bushyhead
- 30 zginęło w walce stawiając opór (w tym strażnicy z wieży "B")
- 10 (prawdopodobnie) zdołało uciec.


Źródło:
http://pl.wikipedia.org

_________________
http://www.commforc.fora.pl
https://www.facebook.com/commonwealthbattalion

"Dumny to kraj, który ma bohaterów... biedny to kraj, który ich potrzebuje"

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stowarzyszenie Pasjonaci Munduru i Pamięci Strona Główna -> Kantyna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum